To pewnie już oklepany temat, ale nie zaszkodzi jeszcze raz coś powiedzieć, bo nadal wielu rodziców ulega błaganiom swoich dzieci o psa. No oczywiście, jeśli dziecko obieca, że będzie psem się zajmować, karmić go i chodzić na spacery.
Rzecz jednak nie w tym, czy dziecko dotrzyma obietnicy – pies to zawsze odpowiedzialność dorosłych!
Jeśli weźmiecie psa „dla dziecka” to się zawsze źle skończy:/
Albo tata i mama będą chodzić na wymuszone 10 minutowe spacery wokół bloku – nie mają przecież czasu na psa – i nikt nie będzie zadowolony, a na pewno nie pies, albo rzeczywiście dziecko będzie to robić – a ja uważam, że nie powinno.
Dlaczego?
Dlatego, że spacer z psem to duże wyzwanie, a w mieście to wręcz szkoła przetrwania! Żadne dziecko nie powinno być obarczone taką odpowiedzialnością. Zdarzyć się może naprawdę wszystko. Do naszego psa może podbiec groźny pies i go pogryźć, nasz pies może zaatakować innego, może się czegoś przestraszyć albo po prostu chcieć pogonić wrony i zerwać się ze smyczy, może obskoczyć starszą panią z siatką pełną kiełbasy lub nawet wpaść pod samochód.
Spacer ( zwłaszcza w mieście ) wymaga skupienia, przewidywania, obserwowania, rozumienia psich sygnałów i odpowiedniego reagowania.
Nie mówiąc o tym, że powinien być satysfakcjonujący dla psa!
Prawdę mówiąc jest to wystarczająco trudne dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka!
Dlatego jeśli sami nie chcecie psa, nie macie na to czasu ani chęci, to nie kupujcie psa dla dziecka!
A wszystkim dzieciom życzę wspaniałych „nieożywionych” prezentów i świetnej zabawy:)!
Autor: Klara Kreutz